GK Forge Lotto Rally Team

Świetne tempo Szejów w domowym Rajdzie Wisły

67. Rajd Wisły był bez wątpienia najtrudniejszą rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski w ostatnich latach. Nawet pomimo bardzo wymagających warunków atmosferycznych bracia Szejowie prezentowali na trasach znakomite tempo. Tempo „na mokrym” to zdecydowany pozytyw domowej rundy RSMP. Końca dobiegł 67. Rajd Wisły. Impreza naznaczona niespotykaną w polskich rajdach skalą trudności. Niezwykle wymagające, górskie odcinki specjalne to jeszcze nic. Przez dwa rajdowe dni w Beskidach padał deszcz, zawodnikom towarzyszyła mgła, błoto i ciemności. Pomimo tak wymagających warunków Szejowie zaprezentowali znakomite tempo.
Najszybsi bracia w Polsce wbijali się na odcinkowe podium dwukrotnie. Notorycznie notowali czasy w najlepszej piątce. Niestety, załogę Hyundaia i20 R5 z walki o
podium wyeliminowały problemy techniczne. Pomimo tego faktu, zespół wyciąga ze startu w 67. Rajdzie Wisły mnóstwo pozytywów – m.in. doskonałe tempo na mokrym
asfalcie, co w przeszłości bywało piętą achillesową Szejów.
Jarosław Szeja: – Z jednej strony jestem rozczarowany obrotem spraw, bo mieliśmy w ten weekend tempo pozwalające na walkę o końcowe podium. Ale z drugiej strony
jestem zadowolony, bo w tych niezwykle wymagających warunkach radziliśmy sobie naprawdę dobrze. Notowaliśmy czasy w czołówce. Wcześniej byliśmy w stanie
wbijać się na podium na suchym asfalcie, ale na mokrym bywało z tym trudniej. Tutaj pomimo nieustającego deszczu, mgły i błota czasy były naprawdę świetne. Z walki o
podium wyeliminowała nas tak naprawdę część kosztująca 10 zł. Być może gdybyśmy mieli większe możliwości, więcej testów i treningów, do takiej sytuacji by
nie doszło. Tak czy inaczej, z 67. Rajdu Wisły wyciągamy mnóstwo pozytywów. Mamy tempo, z którego możemy być naprawdę zadowoleni. Co najważniejsze,
jesteśmy szybcy zarówno na suchym, jak i mokrym asfalcie. To potężny fundament do budowania prędkości w przyszłości.

    Scroll to Top